MAREK KWIEK // Międzynarodowa współpraca badawcza w Europie w świetle dużych danych i jej globalne konteksty.
NAUKA, 1/2020, s. 35-66.
Streszczenie:
Niniejsze studium prezentuje analizę bezprecedensowego wzrost międzynarodowej współpracy badawczej w Europie pod kątem rozkładu współautorstwa i cytowań publikacji globalnie indeksowanych ostatniej dekadzie (lata 2009-2018). Dynamika zmian wyłaniająca się z tej analizy jest następująca: rosnący poziom współpracy międzynarodowej odciąga najważniejsze systemy europejskie od współpracy instytucjonalnej, przy stabilnej i silnej współpracy krajowej. Krajowa produkcja naukowa, czyli całkowita liczba publikacji pozostaje na stałym poziomie, a cały wzrost liczby publikacji w badanym okresie należy przypisać międzynarodowym publikacjom współautorskim, które stają się już nie tyle najważniejszą, co jedyną siłą napędową wzrostu liczby publikacji w Europie. W związku z pojawieniem się globalnej usieciowionej nauki, w której rola polityki krajowej we współpracy spada, a rola naukowców rośnie, kluczem do rozwoju współpracy w Europie (oraz w Polsce) jest gotowość poszczególnych naukowców do podejmowania współpracy międzynarodowej. Naukowcy współpracują na arenie międzynarodowej wtedy, kiedy jest to dla nich opłacalne pod względem prestiżu akademickiego, uznania naukowego i dostępu do finansowania badań, co sugerują trzy zaproponowane tutaj modele (model cyklu wiarygodności w nauce, model maksymalizacji prestiżu i model nauki globalnej). Łączna liczba analizowanych artykułów indeksowanych w bazie Scopus wyniosła 5,5 miliona, w tym 2,2 miliona artykułów napisanych w ramach współpracy międzynarodowej.
Uwagi Autora:
Pytanie: jak Europa współpracuje w badaniach naukowych (poprzez wspólne publikacje międzynarodowe) i czym się wyróżnia Polska?
Dlaczego w ogóle współpracujemy w badaniach naukowych?
Podaję tutaj trzy modele teoretyczne:
(1) cykl wiarygodności w karierze naukowej (credibility cycle Bruno Latoura) jest wzmacniany przez wspólne publikacje międzynarodowe;
(2) maksymalizacja prestiżu (publikacje międzynarodowe maksymalizują prestiż potrzebny instytucjom, a te płacą w różnej formie naukowcom podejmującym współpracę międzynarodową);
(3) i trzeci model – nauka globalna, czyli globalizacja nauki, odbywająca się za plecami państwa narodowych. Rośnie współpraca międzynarodowa – ponieważ opłaca się naukowcom, abstrahując od potrzeb państwa. To staje się motyw najsilniejszy, jeszcze dzisiaj słaby teoretycznie.
Wyniki badań są rozbudowane, ale ciekawe – widać je na wizualizacjach dekady zmian w ramach 4 badanych typów współpracy: międzynarodowej, krajowej, instytucjonalnej i braku współpracy (czyli single-authored research).
Polska notuje najniższy poziom współpracy międzynarodowej – i tak samo było dekadę temu (2009 – 29,1%; 2018 – 35,8%). Teraz jesteśmy już za Rumunią, co nie wróży dobrze.
Notujemy za to najwyższe poziomy współpracy instytucjonalnej (najtańsza i najprostsza: kolega/koleżanka z Instytutu) i współpracy krajowej w Europie.
Rysunek 3. Współpraca międzynarodowa rośnie kosztem współpracy instytucjonalnej, przy stabilnym poziomie współpracy krajowej, dla wszystkich obszarów badań i rozwoju łącznie. Najważniejsze kraje UE-28 i kraje z nimi konkurujące, 2009-2018 (tylko artykuły), w %.
Generalnie oddalamy się od wzorców najważniejszych krajów Europy – stąd moje „Wnioski dla Polski” na końcu pracy.
Podaję tutaj zręby nowej „polityki umiędzynarodowienia badań” w ramach nowej polityki naukowej.
Ostatnia dekada reform i wzrostu nakładów oraz działań NCN – to porażka. Pokazuję to na szczegółowych danych publikacyjnych i cytowaniowych.
Przeanalizowane dane to 5,48 mln publikacji i 87,5 mln cytowań z lat 2009-2018, z baz Scopus i SciVal.
Bardzo ciekawy jest wniosek, że w Europie Zachodniej cały wzrost rocznej liczby publikacji – to wzrost przez publikację w międzynarodowym współautorstwie. Publikacje krajowe – stoją w miejscu od dekady (mowa i tak o bazie Scopus, a nie o pracach spoza indeksu).
Rysunek 4. Publikacje krajowe (łącznie) i międzynarodowe we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii, 2009-2018. Cały wzrost liczby publikacji jest wynikiem współpracy międzynarodowej, przy czym współpraca krajowa pozostaje płaska pod względem liczby i maleje w ujęciu procentowym.
To dobra lekcja dla Polski: pierwszy wymóg – publikacje w bazach indeksujących, drugi – teksty pisane coraz silniej we współpracy międzynarodowej. Duże kraje Europy mają 60-70% prac we współpracy międzynarodowej – jest to poziom dwukrotnie wyższy od naszego.
Co robić? Wiadomo – wspierać współpracę i wymagać dobrych zachodnich publikacji.
Dominującą cechą współpracy w Europie jest siła współpracy z USA; Wielka Brytania, Niemcy i Francja współpracują ze Stanami Zjednoczonymi intensywniej niż jakikolwiek kraj europejski współpracuje z jakimkolwiek innym krajem europejskim. Niemniej jednak wzorce współpracy wskazują, że więzi geograficzne, językowe i historyczne pozostają niezwykle silne. Współpraca międzynarodowa w badaniach opłaca się w kategoriach premii w formie cytowań we wszystkich systemach europejskich (w tym w Polsce); wszystkie pary współpracy z 20 najlepszymi partnerami są korzystne dla obu stron.
Jedno z naszych najważniejszych spostrzeżeń odnosi się do pogłębiającej się dysproporcji w umiędzynarodowieniu badań między krajami UE-15 i UE-13. Spowodowane jest to długoterminową izolacją krajów Europy Środkowej i Wschodniej od globalnych sieci naukowych oraz znacznym niedofinansowaniem systemów badawczych.
Współpraca jest kosztowna i wymaga spełnienia minimalnego progu publicznego finansowania badań, który często przez ostatnie trzy dekady nie był osiągany w krajach naszego regionu.
Dominacja krajowych wzorców publikacyjnych jeszcze bardziej pogłębiała tę lukę, wywierając na naukowcach niewielką presję instytucjonalną w zakresie publikowania w obiegu międzynarodowej lub w ramach współpracy międzynarodowej w kontekście rozwoju kariery zawodowej w porównaniu z krajami UE-15.
Z zaprezentowanych analiz wynikają trzy wnioski dla polskiej polityki naukowej w obszarze umiędzynarodowienia badań naukowych.
Po pierwsze, umiędzynarodowienie badań powinno stać się kluczowym elementem polityki naukowej. Polityka naukowa sprzyjająca umiędzynarodowieniu w badaniach powinna wspierać najlepsze publikacje międzynarodowe w ramach promowanej polityki zatrudnieniowej i kadrowej. Zadaniem polityki naukowej w epoce nauki globalnej powinno być wspieranie prestiżowych międzynarodowych kanałów publikacyjnych w ramach wszelkich dostępnych środków: dotacji celowych i subwencji dla instytucji, konkurencyjnego finansowania badań na poziomie jednostkowym i promowanej instytucjonalnej polityki kadrowej. Powinna ona również wspierać umiędzynarodowienie badań za pomocą krajowych systemów nagród na mikropoziomie poszczególnych naukowców (systemy awansowe, tytuły i stopnie oraz stanowiska uczelniane).
Aby plan umiędzynarodowienia badań jako element polityki naukowej mógł się udać, sytuacja materialna i infrastrukturalna wysoce umiędzynarodowionych instytucji, wydziałów, zespołów badawczych i naukowców powinna być w przyszłości znacznie lepsza niż ich lokalnych odpowiedników; w badaniach należy promować międzynarodową widzialność polskiej nauki i naukowców – zamiast lokalności badań i badaczy w ramach działań ewaluacji kanałów publikacyjnych i dystrybucji środków na badania.
Po drugie, umiędzynarodowienie badań wymaga priorytetowego traktowania finansowego w ramach polityki naukowej. Umiędzynarodowienie powinno być priorytetem w przypadku dostępu do funduszy na badania. Koszty umiędzynarodowienia rosną we wszystkich systemach w Europie i obejmują zarówno takie tradycyjne pozycje jak koszty mobilności tysięcy podróżujących naukowców, jak i nowe koszty, takie jak subskrypcja dostępu do danych i globalnie indeksowanych czasopism akademickich. Naukowcy intensywnie podróżują i korzystają z dostępu do globalnych baz wiedzy. Rosną koszty subskrypcji książek i czasopism oraz koszty utrzymania infrastruktury IT niezbędnej dla powodzenia międzynarodowej współpracy naukowej. Międzynarodowa mobilność kadry, globalne czasopisma naukowe i infrastruktura IT są rdzeniem umiędzynarodowienia, dlatego wzrost kosztów musi znajdować odzwierciedlenie w rozmiarach budżetu na badania. Umiędzynarodowienie badań kosztuje dziś dużo – ale będzie kosztować jeszcze więcej.
Jeżeli dążymy do zwiększania międzynarodowej widzialności naszych publikacji, to musimy rozważać wzrost inwestycji w umiędzynarodowienie badań. Jedna możliwość to zwiększanie nakładów, a druga to taka zmiana priorytetów ich finansowania tak, aby na czele znalazło się ich umiędzynarodowienie. Dalsze ignorowanie gwałtownie rosnących kosztów międzynarodowej współpracy naukowej może prowadzić do głębokiej izolacji naszej nauki w świecie.
I wreszcie po trzecie, umiędzynarodowienie badań powinno koncentrować się na pojedynczych naukowcach i ich potrzebach (a nie na instytucjach). Dla umiędzynarodowienia badań punktem krytycznym jest pojedynczy naukowiec, który będzie (lub nie) współpracować międzynarodowo w ramach swoich badań, będzie publikować (lub nie) w ramach współpracy międzynarodowej i będzie (lub nie) pisać do najlepszych czasopism naukowych.
Do ciekawych wniosków prowadzą też poniższe wizualizacje.
Rysunek 1. Korelacja między całkowitą liczbą publikacji w latach 2009-2018 (tylko artykuły; liczba w skali logarytmicznej) i procentowym udziałem publikacji wydanych w ramach współpracy międzynarodowej, średnia za lata 2009-2018 (tylko artykuły). 95% przedział ufności zaznaczony kolorem szarym. Rozmiar kół jest proporcjonalny do średniej wartości wskaźnika FWCI dla lat 2009-2018.